Pierwotnie Sex Pistols było ogromną kampanią marketingową prowadzoną przez menedżera i przedsiębiorczego wizjonera Malcolma McLarena. W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych McLaren mieszkał między Nowym Jorkiem a Londynem i był bardzo uważny na powstającą scenę muzyczną w Big Apple, czyli na początek ery CBGB i narodziny nowojorskiego punka. McLaren dostrzegł ogromny komercyjny potencjał tego dźwięku i postanowił przenieść go do Wielkiej Brytanii. W Londynie zwerbował kilku młodych muzyków, którzy bywali w jego butiku z ubraniami - Johnny Rotten, Steve Jones, Glen Matlock i Paul Cook - do stworzenia zespołu, który miałby przyjąć ducha nowojorskich grup i nadać mu nowy charakter, bardziej zgodny z współczesną brytyjską rzeczywistoścą. Sex Pistols były zatem wynikiem komercyjnej wizji Malcolma McLarena, by trafić na stół przemysłu muzycznego: odmiana The Ramones i nowojorskiego punka ze sceny CBGB, przepakowana szokująco nową estetyką (dla gustów głównego nurtu), oraz prowokacyjnym anarcho-sytuacjonistycznym dyskursem politycznym. Ale Johnny Rotten naprawdę śpiewał, by zmienić świat. I na swój sposób mu się to udało.
Rewolucja Sex Pistols była estetyczna. W połowie lat siedemdziesiątych rock'n'roll w swoim pierwotnym znaczeniu został opanowany i zastąpiony w radio przez muzykę disco, rock symfoniczny, zespoły jam-band i coraz bardziej przesadzony rock progresywny. Rozprzestrzenianie się Sex Pistols w międzynarodowym mainstreamie, z ich brudnym i naglącym stylem, oznaczało nowy punkt w ewolucji muzyki popularnej, ponieważ przywrócił prymitywny rock'n'roll na szczyt fali. Powstanie zespołu takiego jak Sex Pistols było wyzwoleniem dla młodych muzyków późniejszych pokoleń, ponieważ pokazało, że do robienia dobrego rock'n'rolla nie potrzeba wirtuozerii. Pokazał też, że nastawienie jest tak samo ważne w muzyce, jak aranżacje czy intonacja. A jeśli chodzi o nastawienie, Sex Pistols, ze swoją rażącą zuchwałością, stało się wzorcem dla nowego pokolenia młodych ludzi nękanych kryzysem gospodarczym i bezrobociem. Utwory takie jak "God Save the Queen”, "Holidays in the Sun” czy "Pretty Vacation” stały się ścieżką dźwiękową niektórych młodych ludzi z połowy świata, którzy zrozumieli, że dobrze jest się wkurzać i że nowa rzeczywistość musi odpowiadać pojawieniu się nowej estetyki. Punk-rock miał być tą nową estetyką: odrzuceniem wszelkich ozdób, kpiną z ikonoklazmu, lekceważeniem społecznych konwencji, agresywnym wykonaniem. Never Mind the Bollocks, Here's the Sex Pistols (1977) był albumem, który wyznaczył ten estetyczny kanon na masową skalę.
Zabłocie, 21.08.20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz