wtorek, 26 stycznia 2021

Brian Lopez – Static Noise


Static Noise (2014), drugi album Briana Lopeza, brzmi znacznie bardziej spójnie niż jego poprzednik Ultra (2011). Produkcja jest bardziej jednorodna i zgodna, co daje uczucie jednolitości albumu, pomimo stylistycznego eklektyzmu. Z pewnością w Static Noise Brian Lopez ponownie łączy w sobie wiele stylów i tradycji muzycznych, tworząc marzycielskie klimaty i sugestywne melodie. Tak więc wraz z elektrycznymi popowymi utworami, takimi jak "Modern Man", istnieje rytualne wezwanie do korzeni "When I Was A Mountain", energetyczna wersja The Zombies ("She's Not There"), a nawet czar humoru ("Crossfire Cries"). Tę szerokość stylów oraz różne nastroje można znaleźć nawet w jednej piosence, gdzie przeplatają się z pozorną naturalnością. Podobnie jak w początkowym "Mercury In Retrograde", pokazie umiejętności, który zaczyna się wybuchowo i ewoluuje, przechodząc w delikatny koniec z zadziwiającą płynnością. Brian Lopez poprawił się jako piosenkarz i autor tekstów na przestrzeni lat. Jak pokazano w "Persephone", na mój gust jednej z najpiękniejszych ballad ostatniej dekady. Static Noise to album skomponowany i wyprodukowany spokojnie i starannie, ozdobiony pięknymi aranżacjami smyczkowymi i dużymi akompaniamentami chóralnymi. Świetny i szczegółowy dźwięk, dla piosenki zasadniczo introspektywne, delikatnej intymności, napisany przez kogoś, kto szuka inspiracji na ziemi, w mitologii i w gwiazdach.

Zabłocie, 26.01.21


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz