niedziela, 20 grudnia 2020

Tom Rapp - A Journal Of The Plague Year

 

Teraz, gdy 2020 - prawdopodobnie najsmutniejszy rok naszego życia - dobiega końca, wydaje się, że to dobry moment, aby posłuchać A Journal Of The Plague Year (1999), albumu, który zapowiedział powrót Toma Rappa po ponad dwóch dekadach ciszy. W latach 60., Tom Rapp był liderem amerykańskiej psychodelicznej grupy folkowej Pearls Before Swine, z którą wydał sześć bardzo ciekawich albumów - w tym doskonały Balaklava (1968). Po rozpadzie zespołu na początku lat 70., wydał również kilka solowych albumów. W 1976 roku odszedł z muzyki, ale nadal atakował establishment z nowego frontu: został prawnikiem specjalizującym się w sprawach dotyczących dyskryminacji i praw obywatelskich. Pod koniec lat 90. powrócił krótko na scenę muzyczną w otoczeniu małego kręgu przyjaciół i wielbicieli, takich jak Damon Krukowski, Naomi Yang (z Galaxie 500 i Damon & Naomi); Nick Saloman i Ade Shawn (z The Bevis Frond). Oprócz odpowiedniego tytułu dla dzisiejszych czasów, A Journal Of The Plague Year to ścieżka dźwiękowa, która jest najbardziej odpowiednia w aktualnej rzeczywistości. Jest to zbiór marzycielskich i sugestywnych ballad ludowych, napisanych poetycką symboliką inspirowaną gwiazdami i oceanem. Dwie nieskończone przestrzenie, w których Tom Rapp znajduje obrazy potężnej ekspresji, takie jak w "The Swimmer", piosenka dedykowana Kurtowi Cobainowi ("I zawsze ścigałeś się z bólem / Tak jak ryba / Próbująca pływać szybciej niż / Hak w nim"). Są to utwory, które zachęcają do odwrócenia się od hałasu, zamieszania i zbiorowej histerii, które zalewają media; jak również do utrzymania nienaruszonego przekonania o ludzkiej zdolności do osiągnięcia sukcesu w trudnych sytuacjach. Na album składają się również piosenki mówiące o wyzwalającej i uzdrawiającej mocy miłości ("Blind", "Hopelessly Romantic"), oraz o niegasnącej jakości ludzkiej świadomości. W rzeczywistości ten niewielki album nie brzmi aktualnie, ale ponadczasowo, ponieważ pobrzmiewa w nim echo odwiecznej prawdy.

Zabłocie, 20.12.20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz