piątek, 17 lipca 2020

Sharon Van Etten – Remind Me Tomorrow

  

    Remind Me Tomorrow (2019) reprezentuje oczekiwany powrót Sharon Van Etten po pięciu latach nieobecności, w których jej popularność nie przestała rosnąć. Piosenkarka skorzystała z tej długiej ciszy, aby wznowić studia na uniwersytecie, pracować jako aktorka w kilku projektach telewizyjnych i zostać matką. W Remind Me Tomorrow Sharon Van Etten powraca zatem bardziej dojrzała i wzmocniona; chętna do wyciągania wniosków na temat ludzkiej kondycji, podejmowania decyzji i twórczego wyrażania się z większą pewnością siebie. Jest także gotowa zmierzyć się z niedokończoną sprawą, jakim jest ukończenie albumu, który lubią jej lojalni fani, ale to również oddaje status głównego nurtu artysty, który, czy mu się to podoba, czy nie, osiągnął dzięki swoim zasługom.
    Aby to osiągnąć, napisała wiele dobrych piosenek wykonanych z otwartym sercem, wspieranych przez szeroką obsadę prestiżowych muzyków (między innymi Brian Reitzell i Luke Reynolds) oraz producenta Johna Congletona. Dzięki takiej ekipie Van Etten wydobyła znacznie więcej, ponieważ użyła studia jako dodatkowego instrumentu, dzięki któremu jej intymne piosenki mogły zostać wzbogacone o nowe tekstury dźwiękowe, by później mogła poszerzyć swój talent o nowe utwory  ('Hands', 'Jupiter VI', 'Memorial Day'). I oczywiście Remind Me Tomorrow uwypukla ogromny popowy potencjał Sharon Van Etten, zapowiadany już w swoich pierwszych albumach, ale pokazany tutaj w całej okazałości ('Comeback Kid', 'No One's Easy To Love' ). Pod tym względem wyróżnia się 'Seventeen', prawdziwy hit, z którym Sharon Van Etten dotarła (jak się wydawało to nieuniknione) do większej publiczności, co powinni świętować jej starsi fani, jeśli są szczerzy.

Zabłocie, 17.07.20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz